- Melanie, idziesz dziś na ta
imprezę u Burkley'a?- Spytała moja przyjaciółka, Olivia. Zamknęłam szafkę,
zapominając zupełnie o mojej przyjaciółce i powtarzając sobie w myślach sposoby
wyliczania działań z matematyki. Przechodząc zatłoczonym korytarzem, nie
patrzyłam przed siebie, tylko pod swoje
nogi, jak już to zwykłam robić.
Oto ja - kujonka, przeciętnej
urody, głupia dziewczyna nie pasująca do tej szkoły. A czemu? Może dlatego, że
się nie puszczałam, nie wiem, nie wnikam co robi reszta dziewczyn w moim wieku.
Mam własny odrębny świat, w którym większą role sprawują moi rodzice. Są taką
władzą, czy monarchą by...
-
Czy ty mnie w ogóle słuchasz? Mówię do ciebie! - Krzyknęła mi do ucha Agnes,
chwytając mnie za ramiona tak szybko i mocno, że poleciałam do tyłu ze dwa
metry. Zamrugałam oczami kilkakrotnie, otrząsając się z amoku.
-
Co? Tak! Co mnie pchasz?!- Krzyknęłam rozglądając sie na boki. Z przykrością
muszę stwierdzić, że zwróciłyśmy uwagę każdego na sobie, a ja niestety do
najbardziej odważnych i lubianych nie należę, tak samo jak ona, choć chyba się
tym nie przejmuje.
-
Czemu się tak gapisz?- Znów zadała pytanie, lecz o innej treści. Tak, zapewne
moje oczy wyglądały teraz jak wielkie spodki. Za plecami mojej przyjaciółki
(czyli centralnie przede mną) stały szkolne plastiki, które zaczęły chichotać z
mojej miny. Na szczęście wreszcie zadzwonił dzwonek na ... matematykę.
***
- Tak, sprawdzianu dziś nie będzie, ale...- Pani nie dokończyła, przez wrzaski i wiwatowania mojej klasy, która aż za bardzo cieszyła się z odwołania testu. - Cisza! -Wrzasnęła nauczycielka, a uczniowie natychmiastowo się uciszyli. W tej odsłonie pani Smith ( bo tak ma na nazwisko ) wyglądała dość strasznie... Jak potwór który był schowany, ale się uwolnił, przez co włosy jej się trochę zawieruszyły. Po poprawieniu ich, znów przemówiła: - Praca nie jest odwołana, tylko przełożona, więc możecie jej się spodziewać na następnej lekcji. - Przez sale przebiegł pomruk niezadowolenia. Nieśmiało podniosłam rękę, na co Agnes spojrzała na mnie ze zdziwieniem, pani za to z uznaniem, a klasa tego nawet nie zauważyła. Matematyczka skinęła na mnie głową, bym wypowiedziała to co mam do powiedzenia.
- Tak, sprawdzianu dziś nie będzie, ale...- Pani nie dokończyła, przez wrzaski i wiwatowania mojej klasy, która aż za bardzo cieszyła się z odwołania testu. - Cisza! -Wrzasnęła nauczycielka, a uczniowie natychmiastowo się uciszyli. W tej odsłonie pani Smith ( bo tak ma na nazwisko ) wyglądała dość strasznie... Jak potwór który był schowany, ale się uwolnił, przez co włosy jej się trochę zawieruszyły. Po poprawieniu ich, znów przemówiła: - Praca nie jest odwołana, tylko przełożona, więc możecie jej się spodziewać na następnej lekcji. - Przez sale przebiegł pomruk niezadowolenia. Nieśmiało podniosłam rękę, na co Agnes spojrzała na mnie ze zdziwieniem, pani za to z uznaniem, a klasa tego nawet nie zauważyła. Matematyczka skinęła na mnie głową, bym wypowiedziała to co mam do powiedzenia.
-
Czemu sprawdzian jest przełożony? - Spytałam cicho, zniżając rękę, by mogła
spocząć na ławce. Pani straciła znów uśmiech z twarzy i wypuściła ciężko
powietrze.
-Do
naszej klasy zawitał nowy uczeń. Mam nadzieje, że ciepło go przyjmiecie. -
Powiedziała pani z przekąsem, jakby sama nie polubiła owego ucznia.
-
Czyżby nie polubiła nowego? - Zaśmiała się
Agnes mi cicho do ucha.
-
Ona i tak nigdy nikogo nie lubi. Lecz nie pokazuje tego tak bardzo.-
Odszeptałam. Pani patrzała na nas surowo, jakby słyszała każde zdanie.
Drzwi do sali otworzyły się z hukiem, a do środka wszedł chłopak... Mężczyzna, w czarnych, przeciwsłonecznych okularach, z włosami ułożonymi na żel... przynajmniej taki dawały wrażenie. Jego ubiór był nietutejszy, bo miał na sobie białą koszulkę, odsłaniającą jego dość wyćwiczone bicepsy. Na nogach miał czarne rurki z obniżonym krokiem. Jego całokształt zabierał dech w piersiach, a większość dziewczyn w sali dostało gorączki, a świadczyły o tym głębokie wdechy powietrza, które mogły być ich ostatnimi.
Drzwi do sali otworzyły się z hukiem, a do środka wszedł chłopak... Mężczyzna, w czarnych, przeciwsłonecznych okularach, z włosami ułożonymi na żel... przynajmniej taki dawały wrażenie. Jego ubiór był nietutejszy, bo miał na sobie białą koszulkę, odsłaniającą jego dość wyćwiczone bicepsy. Na nogach miał czarne rurki z obniżonym krokiem. Jego całokształt zabierał dech w piersiach, a większość dziewczyn w sali dostało gorączki, a świadczyły o tym głębokie wdechy powietrza, które mogły być ich ostatnimi.
-
Niezły jest... Ale coś mi się w nim nie podoba.- Usłyszałam cichy głos mojej
przyjaciółki, a ja gdy się lepiej mu przyjrzałam, zobaczyłam grymas na jego
twarzy, gdy patrzał na całokształt klasy do której on będzie musiał chodzić.
Wszyscy są tu z wyższych sfer, a on? Nie wygląda na specjalnie bogatego.
-Mam
nadzieje, że miło przywitacie naszego nowego ucznia. - Powtórzyła się
wychowawczyni, po czym na jej twarzy pojawił się drwiący uśmiech. - A przez to,
że panna Agnes jest taka rozgadana, to przysiądzie się do Max'a , a Pan Bieber
dosiądzie się do Melanie. - Odezwała się z uśmieszkiem, a ja zaniemówiłam. Gdy
spojrzałam się na Justina, to na jego
twarzy też mogłam zobaczyć uśmiech... tylko, że taki sam jak u Smith. -No już!
Zaczynamy lekcje! Chyba nawet zdążycie napisać ten sprawdzian. - Odezwała się
nauczycielka, a już zaczęły się głośne
protesty od strony uczniów. ,,Lepiej być nie może"- pomyślałam wzdychając.
- CISZA! - Wrzasnęła znów, po czym rozdała sprawdziany na ławki. Za nim się
obejrzałam, Bieber też dostał, ale jakoś się tym nie przejął i usiadł obok
mnie. Odwróciłam się w jego stronę, choć sama nie wiem dlaczego.
-Może jakieś ,,cześć" - Chciałam już otworzyć usta, by to powiedzieć, lecz on nagle uciszył mnie jednym, złowrogim spojrzeniem, przez co zapadłam się pod ławkę.
-Może jakieś ,,cześć" - Chciałam już otworzyć usta, by to powiedzieć, lecz on nagle uciszył mnie jednym, złowrogim spojrzeniem, przez co zapadłam się pod ławkę.
,,Fajnie się zapowiada..." - Pomyślałam
i chwyciłam sprawdzian w ręce, zastanawiając się jaką ten facet kryje w sobie
tajemnice. Szybko jednak o tym zapomniałam i skupiłam się na rozwiązywaniu zbyt
trudnych dla mnie działań.
***
Mam nadzieje, że prolog się spodobał. Był on z początku umieszczony na Twitlongerze, by sprawdzić czy się spodoba :) Mam nadzieje, że dodacie się do obserwatorów lub wejdziecie do zakładni ,,Informowani" i dodacie swoje twittery czy numery gg, a może nawet adresy blogów. Możecie dodawać swoje blogi w zakładce ,,Spam" :)
Follow me on twitter - @Iza_official_ & @tajemnicekibla
Mój Ask - Is.Izkaxxx
Mój facebook - Is Izka
Pozdro Is.Izkaxxx
Jejxudjvjrfjcjekdeskxiedkciedkokwskxcvgmkvfi czytałam to już wcześniej na TL. Ty to masz talent, nie mogę się doczekać następnego rozdziału ♡
OdpowiedzUsuńAWWW <333 Dziekuję <3
Usuńzapowiada się cudowny blog <3
OdpowiedzUsuńno mam nadzieje xd
Usuńświetne, czekam na więcej! afbwioefnweofijwp *-*
OdpowiedzUsuńAWWW <333
UsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńJuż mi się podoba <3
Czekam na kolejne notki ;***
Zapraszam do siebie:
http://dontstopbelieving99.blogspot.com/ (ten jest o Justinie)
http://love-and-friendship-is-something-more.blogspot.com/ ( a ten o One Direction )
DZIĘKI :) WEJDE I NA TEN, I NA TEN XD
Usuń