25 maja, 2013

Prolog



 - Melanie, idziesz dziś na ta imprezę u Burkley'a?- Spytała moja przyjaciółka, Olivia. Zamknęłam szafkę, zapominając zupełnie o mojej przyjaciółce i powtarzając sobie w myślach sposoby wyliczania działań z matematyki. Przechodząc zatłoczonym korytarzem, nie patrzyłam przed siebie, tylko pod  swoje nogi, jak już to zwykłam robić.
Oto ja - kujonka, przeciętnej urody, głupia dziewczyna nie pasująca do tej szkoły. A czemu? Może dlatego, że się nie puszczałam, nie wiem, nie wnikam co robi reszta dziewczyn w moim wieku. Mam własny odrębny świat, w którym większą role sprawują moi rodzice. Są taką władzą, czy monarchą by...
  - Czy ty mnie w ogóle słuchasz? Mówię do ciebie! - Krzyknęła mi do ucha Agnes, chwytając mnie za ramiona tak szybko i mocno, że poleciałam do tyłu ze dwa metry. Zamrugałam oczami kilkakrotnie, otrząsając się z amoku.
  - Co? Tak! Co mnie pchasz?!- Krzyknęłam rozglądając sie na boki. Z przykrością muszę stwierdzić, że zwróciłyśmy uwagę każdego na sobie, a ja niestety do najbardziej odważnych i lubianych nie należę, tak samo jak ona, choć chyba się tym nie przejmuje.
  - Czemu się tak gapisz?- Znów zadała pytanie, lecz o innej treści. Tak, zapewne moje oczy wyglądały teraz jak wielkie spodki. Za plecami mojej przyjaciółki (czyli centralnie przede mną) stały szkolne plastiki, które zaczęły chichotać z mojej miny. Na szczęście wreszcie zadzwonił dzwonek na ... matematykę.
                                                                             ***
   - Tak, sprawdzianu dziś nie będzie, ale...- Pani nie dokończyła, przez wrzaski i wiwatowania mojej klasy, która aż za bardzo cieszyła się z odwołania testu. - Cisza! -Wrzasnęła nauczycielka, a uczniowie natychmiastowo się uciszyli. W tej odsłonie pani Smith ( bo tak ma na nazwisko ) wyglądała dość strasznie... Jak potwór który był schowany, ale się uwolnił, przez co włosy jej się trochę zawieruszyły. Po poprawieniu ich, znów przemówiła: -  Praca nie jest odwołana, tylko przełożona, więc możecie jej się spodziewać na następnej lekcji. - Przez sale przebiegł pomruk niezadowolenia. Nieśmiało podniosłam rękę, na co Agnes spojrzała na mnie ze zdziwieniem, pani za to z uznaniem, a klasa tego nawet nie zauważyła. Matematyczka skinęła na mnie głową, bym wypowiedziała to co mam do powiedzenia.
  - Czemu sprawdzian jest przełożony? - Spytałam cicho, zniżając rękę, by mogła spocząć na ławce. Pani straciła znów uśmiech z twarzy i wypuściła ciężko powietrze.
 -Do naszej klasy zawitał nowy uczeń. Mam nadzieje, że ciepło go przyjmiecie. - Powiedziała pani z przekąsem, jakby sama nie polubiła owego ucznia.
  - Czyżby nie polubiła nowego? - Zaśmiała się  Agnes mi cicho do ucha.
  - Ona i tak nigdy nikogo nie lubi. Lecz nie pokazuje tego tak bardzo.- Odszeptałam. Pani patrzała na nas surowo, jakby słyszała każde zdanie.
  Drzwi do sali otworzyły się z hukiem, a do środka wszedł chłopak... Mężczyzna, w czarnych, przeciwsłonecznych okularach, z włosami ułożonymi na żel... przynajmniej  taki dawały wrażenie. Jego ubiór był nietutejszy, bo miał na sobie białą koszulkę, odsłaniającą jego dość wyćwiczone bicepsy. Na nogach miał czarne rurki z obniżonym krokiem. Jego całokształt zabierał dech w piersiach, a większość dziewczyn w sali dostało gorączki, a świadczyły o tym głębokie wdechy powietrza, które mogły być ich ostatnimi.
  - Niezły jest... Ale coś mi się w nim nie podoba.- Usłyszałam cichy głos mojej przyjaciółki, a ja gdy się lepiej mu przyjrzałam, zobaczyłam grymas na jego twarzy, gdy patrzał na całokształt klasy do której on będzie musiał chodzić. Wszyscy są tu z wyższych sfer, a on? Nie wygląda na specjalnie bogatego.
 -Mam nadzieje, że miło przywitacie naszego nowego ucznia. - Powtórzyła się wychowawczyni, po czym na jej twarzy pojawił się drwiący uśmiech. - A przez to, że panna Agnes jest taka rozgadana, to przysiądzie się do Max'a , a Pan Bieber dosiądzie się do Melanie. - Odezwała się z uśmieszkiem, a ja zaniemówiłam. Gdy spojrzałam się na Justina, to na jego twarzy też mogłam zobaczyć uśmiech... tylko, że taki sam jak u Smith. -No już! Zaczynamy lekcje! Chyba nawet zdążycie napisać ten sprawdzian. - Odezwała się nauczycielka, a już zaczęły się  głośne protesty od strony uczniów. ,,Lepiej być nie może"- pomyślałam wzdychając. - CISZA! - Wrzasnęła znów, po czym rozdała sprawdziany na ławki. Za nim się obejrzałam, Bieber też dostał, ale jakoś się tym nie przejął i usiadł obok mnie. Odwróciłam się w jego stronę, choć sama nie wiem dlaczego.
  -Może jakieś ,,cześć" - Chciałam już otworzyć usta, by to powiedzieć, lecz on nagle uciszył mnie jednym, złowrogim spojrzeniem, przez co zapadłam się pod ławkę.
    ,,Fajnie się zapowiada..." - Pomyślałam i chwyciłam sprawdzian w ręce, zastanawiając się jaką ten facet kryje w sobie tajemnice. Szybko jednak o tym zapomniałam i skupiłam się na rozwiązywaniu zbyt trudnych dla mnie działań. 
                                                                               ***
Mam nadzieje, że prolog się spodobał. Był on z początku umieszczony na Twitlongerze, by sprawdzić czy się spodoba :) Mam nadzieje, że dodacie się do obserwatorów lub wejdziecie do zakładni ,,Informowani" i dodacie swoje twittery czy  numery gg, a może nawet adresy blogów. Możecie dodawać swoje blogi w zakładce ,,Spam" :) 
Follow me on twitter - @Iza_official_ & @tajemnicekibla
Mój Ask - Is.Izkaxxx
Mój facebook - Is Izka
Pozdro Is.Izkaxxx

9 komentarzy:

  1. Jejxudjvjrfjcjekdeskxiedkciedkokwskxcvgmkvfi czytałam to już wcześniej na TL. Ty to masz talent, nie mogę się doczekać następnego rozdziału ♡

    OdpowiedzUsuń
  2. zapowiada się cudowny blog <3

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne, czekam na więcej! afbwioefnweofijwp *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawie się zapowiada ;)
    Już mi się podoba <3
    Czekam na kolejne notki ;***
    Zapraszam do siebie:
    http://dontstopbelieving99.blogspot.com/ (ten jest o Justinie)
    http://love-and-friendship-is-something-more.blogspot.com/ ( a ten o One Direction )

    OdpowiedzUsuń